piątek, 4 grudnia 2015

Rozdział 3




20/05/2017
 Dwa lata po naszym ślubie. Kupiliśmy sobie piękny duży dom z ogrodem i owczarka niemieckiego. Dzieci mają prawie trzy latka, jak do narazie życie mijało spokojnie.


09/07/2017
James!!-krzyczała Lili z sąsiedniego pokoju-James!!!!
Po chwili byłem już obok niej.
Co się dzieje kochanie?-zapytałem prędko
Duszno mi i serce bije jak szalone-powiedziała dysząc

Bez chwili zastanowienia zadzwoniłem na pogotowie.

10/07/2017

Od lekarzy dowiedziałem się, że Lili ma raka płuc... Byłem załamany myślałem, że na moim kalectwie skończą się nieszczęśliwe zdarzenia w naszym życiu/

Lili-zacząłem czując jak po policzku płynie mi strumień łez
James ja cię przepraszam. Naprawdę przepraszam-powiedziała łkając
To nie twoja wina, nie możesz tak mówić.
Ja..ja wiedziałam o tym wcześniej-odparła po chwili ciszy-Wiedziałam że mam raka dlatego tak się smuciłam gdy zaszłam w ciąże.

Nie wiedziałem co o tym myśleć.


17/03/2018

Lili czuła się coraz gorzej mimo tego iż wysyłaliśmy ją co chwilę na chemioterapie całe pieniądze na to poszły a to nic nie pomagało.

26/04/2018 godzina 02:06

Spałem spokojnie gdy nagle obudził mnie niespokojny oddech Lili.Zapaliłem lampkę nocną i zobaczyłem jak Lili się dusi byłem zmuszony zadzwonić po pogotowie,dzieci zostały pod opieką przyjaciółki rodziny i zarazem sąsiadki.