piątek, 2 października 2015

Rozdział 2


Lili przyszła na następny dzień.Ucieszyłem się gdy ją zobaczyłem ona jednak była dalej smutna.
-Kochanie przepraszam jak cię zraniłem ale jestem kompletnym debilem.Wybacz mi!-powiedziałem
-Wybaczyłam ci,nie z tego powodu jestem smutna.
-To co się stało kochanie?
-Jestem w pierwszym miesiącu ciąży-odparła
-Naprawdę!?!Będziemy mieli dziecko?-zapytałem uradowany-Dlaczego więc się smucisz?
Lili popatrzała na mój wózek inwalidzki stojący obok łóżka.Domyśliłem się o co chodzi...
-Lili,posłuchaj mnie moje kalectwo nie jest przeszkodą w naszym szczęściu.Poradzimy sobie razem-powiedziałem uśmiechając się
-Kochasz mnie?-zapytała
-Co to za pytanie,kocham cię całym sercem

8 miesięcy później

Nasze życie płynęło spokojnie.Lili miała za dwa dni urodzić bliźniaki chłopca i dziewczynkę.

Godzina około 18:00  23/08/2015

Na świat przyszły nasze dzieci Tom oraz Rose.Obydwoje byli zdrowi.

20/05/2015

Dziś bierzemy ślub w Wenecji.Nasze dzieci mają już 9 miesięcy,czas leciał bardzo szybko ale szczęśliwie.
Lili wygląda ślicznie w swej białej sukni.Ten dzień jest cudowny,nic nie może go zniszczyć...